wtorek, 26 lutego 2013

Kubas, kubek, kubeczek...

Dostaliście kiedyś w prezencie kubek? Albo podarowaliście takowy komuś? Podczas jednego z moich przyjęć urodzinowych wśród prezentów znalazłam około czterech. Szczerze mówiąc, to ucieszyłam się z takich podarków, bo piję herbatę w dużych ilościach i lubię wybrać kolor i kształt kubka, w którym ją zaparzę. Jednak wtedy ktoś z moich znajomych skomentował, że kubek to prezent awaryjny - nie masz, co kupić, kupujesz kubek. Zaczęłam zastanawiać się nad sensem tej wypowiedzi i doszłam do wniosku, że "kubkowy" prezent wcale nie musi być ostatnią deską ratunku.

Po pierwsze - kubek z wyjazdu

 

Kto nie chciałby dostać oryginalnej, porcelanowej filiżanki z Chin albo przepięknie zdobionej prosto z Moskwy?  A może ręcznie malowane dzieło, prosto     z Krupówek ? Każdy z takich kubeczków czy filiżanek jest "nośnikiem" czyiś wspomnień czy przygód. Podczas powrotu z Turcji, kilka lat temu, w miałam w plecaku ręcznie zdobione kubeczki dla dziadków. Pani celnik nie chciała uwierzyć jednak, że to glina i wypakowała cały plecak, aby przejrzeć jego zawartość. Dlatego też na lotnisko spędziliśmy więcej czasu niż na pokładzie samolotu.:)

Następnie - kolekcja

 

W szkole podstawowej razem z koleżankami zbierałyśmy przedmioty z kolekcji niemieckiej firmy NICI. Były to piórniki, długopisy, przytulanki oraz oczywiście kubki. Dla każdej z nas "kubek z NICI" był jednym z najwspanialszych prezentów. Jedna z dziewcząt z klasy miała nawet półeczkę w swoim pokoju, zarezerwowaną tylko na kubki z tej kolekcji.
Będąc w liceum, dostałam kubek niemieckiej firmy od mojej przyjaciółki (jest zaprezentowany na zdjęciu).  Przypomina mi właśnie "podstawówkowe" czasy, kiedy piję w nim ulubione kakao.

 


 

I jeszcze - stylowy podarunek

 

źródło zdjęcia: www.ceneo.pl
Na przykład piękny kubek, filiżanka czy cały zestaw śniadaniowy. Polskie firmy, trudzące się tworzeniem cudów z porcelany czy ceramiki mają gamę pięknych produktów do zaoferowania. Najbardziej znane, z długoletnią tradycją to przedsiębiorstwa z Bolesławca, Ćmielowa i Chodzieży. Taki podarunek na pewno zostanie doceniony - jest po prostu z klasą. Na allegro znajdziemy uroczą filiżankę  nawet za 20 złotych...a trzeba przyznać, że jest w czym wybierać :D
Piękna porcelana może być również wspaniałym prezentem dla młodej pary. Pomysły na podarunki z okazji ślubu opiszę wkrótce.


A może własnoręcznie?


Wspaniałym prezentem jest kubek, który zrobimy sami. Zakupienie naczynia w jednolitym kolorze i farbek do malowania (najodpowiedniejsze będą te do malowania na szkle lub specjalnie przystosowane do na przykład ceramiki) to kwestia kilkudziesięciu złotych. A arcydzieła, które możemy stworzyć - bezcenne. Liczy się przede wszystkim chęć do działania i kreatywność :)

 

Moim zdaniem mit mówiący, że kubek (czy filiżanka) to podarunek awaryjny, został obalony :D. A jakie jest Wasze zdanie - kubek na prezent to dobry pomysł czy raczej tandeta? 


niedziela, 24 lutego 2013

Guma do żucia

Przez długi czas żucie gumy było dla mnie formą odstresowania. Jednak głównym zastosowaniem jej jest oczywiście szybkie odświeżenie oddechu. Istnieje kilka, łatwych do przestrzegania zasad dotyczących żucia gumy. Warto je poznać :)

źródło zdjęcia: http://pacjenci.dentonet.pl/
Gumę żujemy przede wszystkim dyskretnie. Nie należy otwierać ust na całą ich szerokość, a do tego cmokać, ciamkać czy wydawać inne, nieprzyjemne odgłosy. Co do robienia balonów, jest to niewskazane w towarzystwie - istnieje bowiem ryzyko, że kawałeczki gumy zostaną nam na twarzy :)

Ważną kwestią jest również pozbywanie się gumy. Nie powinniśmy jej bez oporów wypluwać na chodnik czy brać w palce i przyklejać do mebli czy ścian. Jeżeli guma jest listkowana, to każdy jej listek pakowany jest oddzielnie, w papierek. Zużytą gumę umieszczamy po prostu w papierku i tak zapakowaną wrzucamy do kosza. Możemy zamiast papierka użyć chusteczki czy kawałka gazety.

A kiedy żuć nie powinniśmy? Przede wszystkim podczas oficjalnego spotkania, rozmów biznesowych czy konwersacji z osobami starszymi (często są bardzo wrażliwe na to, że młodzież żuje gumę). Nasi współrozmówcy mogą się czuć przez nas w ten sposób lekceważeni. Żuć nie powinniśmy również w muzeach, kościołach czy na przykład teatrze. Takie zachowanie może świadczyć o braku kultury osobistej.

piątek, 22 lutego 2013

Cookies!


Przepis na najprostsze ciasteczka, jakie kiedykolwiek robiłam. Smakiem przypominają te, które możemy znaleźć w Subway'u. Czekoladę można zastąpić ulubionymi bakaliami czy orzechami.
Idealne do gorącej herbaty, po powrocie do domu w zimowy dzień. Wspaniały pomysł na upominek - ciasteczka ukryte w ozdobnym pudełku i przewiązane śliczną kokardką będą na pewno ciekawsze niż czekolada, którą zazwyczaj "dorzuca się" do prezentu.


SKŁADNIKI:
  • niepełna szklanka cukru
  • 1 kostka miękkiego masła
  • 2.5 szklanki mąki
  • 1.5 tabliczki czekolady (używam zazwyczaj mlecznej)
  • 1 jajko (jeżeli małe to dwa)
  • po pół 0,5 łyżeczki sody i soli

Na początku ucieramy masło z cukrem, najwygodniej i najszybciej mikserem. Drobno kroimy czekoladę Do słodkiej masy dodajemy jajko, mąkę oraz sodę i sól. Mieszamy wszystko razem, ewentualnie możemy zmiksować. Do powstałego ciasta dodajemy kawałki czekolady i ponownie mieszamy.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Umieszczamy na blasze arkusz papieru do pieczenia, na nim układamy kawałki ciasta, uformowanego w niewielkie, owalne placuszki. Powinny znajdować się w odstępie, gdyż ciasteczka szybko rosną. Pieczemy je ok. 10 -15 minut. Gotowe - szybkie, proste i smaczne :>

wtorek, 19 lutego 2013

Urodzinowy prezent dla przyjaciółki

Prezenty to ulubiona część urodzin, świąt i innych imprez wielu z nas. Cudownie jest zostać obdarowanym, jednak jeszcze więcej radości daje podarowanie prezentu. Tylko jak pozytywnie zaskoczyć przyjaciółkę, dając jej coś przydatnego, ładnego
i jednocześnie oryginalnego.

Zeszłej zimy zostałam zaproszona na urodziny do mojej serdecznej koleżanki. Uroczystość "na słodko" - mnóstwo muffinów,przepysznych ciast i ciasteczek. Solenizantka jest osobą niezwykle pomysłową, więc chciałam, aby mój prezent  zaskoczył ją tak, jak Hania potrafi zaskoczyć mnie. Po wielu godzinach rozmyślania, pomysł przyszedł sam. Zakupiłam w sklepie zoologicznym wielką, szklaną kulę, do której wrzuciłam 365 sentencji i cytatów, znalezionych w ulubionych książkach i internecie. Moim zamierzeniem było, aby Hania codziennie rano, aż do następnych urodzin, wyciągała jedną karteczkę ze zdaniem na dany dzień. I tak, na kilka dni przed egzaminami wylosowała cytat: "Po pierwsze - uczyć się, po drugie - uczyć się i po trzecie - uczyć się!".
Pomysł tak jej się spodobał, że po wyciągnięciu wszystkich karteczek, wrzuciła do kuli nowe - tym razem po angielsku;)



Innym moim pomysłem na prezent był wyszywany haftem matematycznym obraz. Wykonałam go z użyciem kordonka i specjalnie do niego przystosowanych igieł. Szablon zaprojektowałam sama, inspirując się zdjęciami z internetu. Moja kumpela zupełnie nie spodziewała się takiego podarunku.



Sama również otrzymałam wiele wspaniałych prezentów wykonanych przez moje kumpele. Na osiemnaste urodziny dostałam wielki, ręcznie robiony "obrazo-plakat" z Beatlesami, a rok później - ręcznie robione kolczyki oraz piękne śliczne babeczki, na których znajdowały się literki tworzące napis "STO LAT".

 Już niedługo czekają mnie kolejne godziny zastanawiania się nad tym, co wspaniałego mogłabym podarować moim koleżankom na urodziny. Jednak nie narzekam, wręcz przeciwnie - LUBIĘ TO!

Do biegu, gotowi...START!

Co tu dużo pisać...będzie o gotowaniu, pieczeniu, przygotowaniu przyjęć, ubieraniu się. Trochę savoir vivre'u, trochę porad i pomysłów. Enjoy!